Krok czwarty – serum i krem, czyli rozświetlanie twarzy. Zawsze warto wybierać kremy z witaminą C z uwagi na jej nieocenione zalety. Witamina C znakomicie rozjaśnia skórę, uszczelnia naczynia krwionośne, a oprócz tego pobudza organizm do syntezy kolagenu i elastyny. Bardzo dobrze na stan skóry działają także inne witaminy jak
Czyli trenujemy :) Witam wszystkich serdecznie ! Na początek chciałabym przypomnieć o KONKURSIE ! . Jeszcze zaokrąglone dwa tygodnie do końca zgłaszania swojej kandydatury ( prac ) - zapraszam ! ;). A przechodząc do rzeczy to mam lekkie opóźnienie z postem ale to tylko dlatego, że głowę zmąciły mi problemy i zdrowie nie bardzo mi dopisało więc trochę się wszystko poprzesuwało. Ale jestem i piszę. Na dzisiaj przygotowałam drugą część przygód z rysowaniem profilu twarzy. Ostatnio zagościła u nas teoria a teraz mamy praktykę. Poniższy sposób to zwykły schemat, który pozwoli wam wychwycić proporcje w twarzy i stworzyć własną nie tylko ze zdjęcia ale i z wyobraźni ;) Zaczniemy od omówienia lewego profilu. Z prawym wszystko przebiega tak samo tylko wystarczy odwrócić sobie wszystkie elementy niczym w lustrze :). Na początek rysujemy sobie taki wachlarzyk, albo łezkę u dołu zakończoną szpicem, który kieruje się w stronę lewego dolnego rogu kartki. Góra mocno zaokrąglona a boki wygięte w lekkim łuku. Podczas rysowania prawego profilu, wachlarz odwracamy tak, by szpic kierował się w stronę prawego dolnego rogu kartki. Następnie całość dzielimy wzdłuż na dwie połowy. To nam pomoże wytyczyć przestrzeń twarzy ( po lewej ) i resztę głowy ( po prawej ). Lewą linię wachlarza dzielimy na trzy części. Tą górną -czwartą- sobie pominiemy bo nie ona nas interesuje. Odcinki muszą być tej samej długości. Najlepiej zacząć od dołu i odmierzoną odległość odmierzyć sobie jeszcze dwa razy. Środkowy odcinek przedłużamy do pionowej osi. Zaznaczony odcinek stanowić będzie naszą przestrzeń dla ucha. Ucho nie może przekraczać górnej i dolnej granicy środkowego odcinka, choć jego kształt oraz wielkość zależne będą od budowy anatomicznej konkretnej osoby. Jak pamiętacie z teorii ucho będzie zawsze na poziomie oka i nosa. Teraz zajmiemy się linią profilu. Zaczynamy od czoła (czyli górnego odcinka ). Jego kształt zaznaczamy w oparciu o linię wachlarza, ale można ją modyfikować według własnych potrzeb lub podług budowy czoła konkretnej osoby. W dolnej jego partii, schodząc już na odcinek środkowy, rysujemy dołeczek, lekkie wgłębienie które ja nazywam nasadą nosa i zajmujemy się odcinkiem środkowym, który obejmuje cały nos. Linia nosa musi kończyć się wraz z końcem środkowego odcinka i musi zatrzymać się na linii wachlarza. Teraz przechodzimy do dolnego odcinka. Zaznaczamy brodę oraz usta. Najlepiej podzielić sobie ten odcinek dodatkowo na pół. Wtedy dolna część to będzie broda a górna usta. Szpic wachlarza zwyczajnie zaokrąglacie w granicach jego linii lub nie, zależy od brody jaką potrzebujecie uzyskać i tego czy jest ona bardziej lub mniej wysunięta, czy jest bardziej okrągła czy szpiczasta. Kiedy dotrzemy do środkowej części tego odcinka rysujemy dołeczek, których jest charakterystyczny i zawsze pojawia się pod dolną wargą. Wargę rysujemy nieco wysuniętą przed linię wachlarza a górną wargę bardziej wysuniętą od dolnej znacznie dalej poza linię wachlarza. Obie na zasadzie dwóch wypukłości bardziej lub mniej szpiczastych. Szyję zaznaczamy nieco przed uchem i nieco za nim. Następnie rysujemy poszczególne części twarzy. Zaczynamy od brwi. Brew zaczynamy rysować na złączeniu górnego i środkowego odcinka a następnie ciągniemy ją nad środkowym odcinkiem. Kształt i grubość brwi zależeć będzie od naszego wzorca lub po prostu naszego pomysłu. Długość brwi natomiast zawsze będzie stanowić 1/ 3 odległości od środkowej osi do granicznej linii twarzy. Oczy rysujemy nieco poniżej nasady nosa. Jego długość będzie krótsza od długości brwi. Potem rysujemy dziurkę i "policzek nosowy". Ten zawsze będzie się kończył przed okiem. No i ostatecznie linia ust. Kącik ust będzie przeważnie zawsze na tym samym pionie co początek oka. Oczywiście wszystkie linie możemy zmieniać według własnego uznania zmieniając kształt nosa, czoła, wysuwając choćby bardziej ku przodowi linię ust wraz z brodą. Spójrzcie poniżej jak nam się zmienił charakter profilu przez jedną małą modyfikację. Ostatnim etapem będzie dopracowywanie detali, cieni, szczegółów no i oczywiście wymyślanie fryzury. Jeżeli będziecie rysować profil ze zdjęcia, uważnie obserwujcie różnice pomiędzy nosem a brodą, linią czoła a brody. Co jest od czego bardziej wysunięte ku przodowi, a co cofnięte. Ale wspomóżcie się schematem dopóki nie nauczycie się rysować prawidłowo mechanicznie ;) Na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że wskazówki się przydadzą i pomogą w dostrzeganiu istotnych proporcji pomiędzy poszczególnymi elementami twarzy. Tak więc pozdrawiam wszystkich cieplutko. Rysujcie i uważnie obserwujcie profile. ;)
Narysuj trójkąt na dole ust. Boki powinny być obszyte. Dlatego narysuj pionowe linie pośrodku. Następnie narysuj małe kółka na szczytach. Aby przedstawić Maska Darth Vader nie trudne, to łatwe. Dzięki temu opisowi nauczyłeś się rysować Dartha Vadera ołówkiem etapami, w pełnym rozwoju, krok po kroku.
Zima to magiczny czas. To czas jasnych nadziei i oczekiwań, zabawnego i dziecinnego śmiechu. Kiedy zamiecie znika za oknem, a dom pachnie pysznymi domowymi wypiekami i sosnowymi igłami, kiedy dzieci piszą listy do czarodziejskiego magika Świętego Mikołaja i oczekują jasnego święta - nadszedł czas, aby stać się kreatywnym i uchwycić te cudowne szczęśliwe chwile na papierze. Dziś opowiemy Ci, jak przygotować piękną zimę w ołówku dla dzieci, na przykładzie najjaśniejszych skojarzeń zimowych. Przykład 1 Już w pierwszych dniach grudnia dzieci zaczynają aktywnie przygotowywać się na wakacje. Wiersze, piosenki, pocztówki, karnawałowe kostiumy i zabawne "petycje" do bajkowego dziadka. Oczywiście z tą postacią dzieci są związane o tej porze roku. Więc nie zawiedźmy małych marzycieli i naszej pierwszej klasy mistrzowskiej, jak krok po kroku rysować zimę ołówkiem dla dzieci, poświęcimy Dziadkowi Mrozie. Przygotuj ołówki, farby, gumki do ścierania, kartkę papieru i kontynuuj. Najpierw narysuj dwa koła dla głowy dziadka i jego jelenia. Następnie narysuj tradycyjny kapelusz i uszy Świętego Mikołaja. Wykonamy rysunek twarzy: nasze oczy, nos i broda to kolejne kroki. Teraz pomalujemy tułów i pas. Dodajemy gałki i nogi. Angażujemy się w jelenia: najpierw narysujemy kaganiec i rogi, potem dolną część ciała. Dodajemy dekorowane wielobarwnymi wodzami światła, dekorujemy i możemy uznać nasz rysunek za gotowy. Przykład 2 Nie odbiegniemy od tematu noworocznego i przedstawimy niezmienną cechę święta - drzewa noworocznego. Najpierw narysuj prowadnice: duży trójkąt, prostą linię pionową i owalną poniżej. Następnie dodaj gwiazdę na wierzchołku i zacznij rysować gałęzie: po obu stronach trójkąta. Potem skończymy bagażnik i dekoracje. Potem wytrzyjmy linie pomocnicze i udekorujmy naszą noworoczną piękność - odwiedzającego las. Przykład 3 Oto jeszcze jedna szczegółowa instrukcja rysowania ołówkiem zimowym w etapach dla początkujących artystów. W tej chwili przedstawimy bałwana. Zacznijmy od poradników: narysuj okrąg i prostą pionową linię. Następnie popraw kształt twarzy i narysuj podstawę nasadki. Dodaj szczegóły: oczy i nos w postaci marchwi. Aby nasz bałwanek nie przeziębił, narysujemy mu szalik. Następnie dodaj jeszcze dwa koła do pnia, narysuj uchwyty w formie gałęzi i reszty czapki. Przetrzyj linie pomocnicze i udekoruj nasz cud śniegu. Przykład 4 Po zrozumieniu, jak rysować krok po kroku proste rysunki zimy ołówkiem dla początkujących, przechodzimy do bardziej złożonych kompozycji. Teraz mamy kolejkę czarujących zimowych krajobrazów. Śnieżne wzgórza i ośnieżone jodły to piękny rysunek, który może zrobić nawet małe dziecko. Ponownie, pierwszą rzeczą do zrobienia jest narysowanie linii pomocniczych. Udekorujemy choinkę. Potem chmury. Popraw i dodaj szczegóły powierzchni śniegu, aby nadać krajobrazowi niewielkiej objętości. Tak więc, zorientowaliśmy się, jak ustawić typowy krajobraz zimowy za pomocą prostego ołówka w sposób krok po kroku, musimy tylko ozdobić obraz i jest gotowy. Przykład 5 Wykorzystując nabyte umiejętności postaramy się odtworzyć bardziej złożoną kompozycję: Lekkie cienkie linie rysują kontury drzewa i dryfują. Następnie narysuj bałwana, jak już wiemy. Na dolnej gałęzi drzewa narysujemy podajnik i jego mieszkańców. Obok bałwana i w tle w tle narysuj choinkę. Łatwo jest narysować zimę, nadszedł czas, aby ozdobić wszystko kolorowymi kredkami, a nasz wspaniały obraz jest gotowy.
Jednak, aby poprawnie narysować kota, najpierw nauczmy się rysować krok po kroku ołówkiem takiego kota. Jeśli uda ci ten rysunek kota za pomocą naszej lekcji rysunku z Artakademii, możesz spróbować narysować swojego ulubionego kota lub kociaka. Oto przykład, jak narysować kota wideo instruktażowego krok po kroku.
zapytał(a) o 13:12 Jak cieniować ołówkiem? Chciałabym się nauczyć cieniować ołówkiem. Zawsze rysowałam kredką lub farbami, ale gdy ostatnio zobaczyłam rysunki ołówkiem zapragnęłam nauczyć się rysować tym sposobem. Dlatego chciałabym, by ktoś z was podał mi jakieś strony na których jest to opisane lub opowiedział mi z własnego doświadczenia jak cieniować. Np.: [LINK] Jak to narysować ołówkiem? Odpowiedzi Tu masz taką stronę o cieniowaniu:[LINK] ohhh... kocham rysowac ołówkiem... najlepiej zacznij rysowac od konturow, czyli narysuj te skrzypki i ta dziewczyne. puzniej takie szczeguly i inne rzeszy( wlosy ten kwiat, makijaz jesli chcesz i jakies elementy na skrzypcach) Dobra. Mamy szkic. teraz patrz jak jest ciec i jesli jet on np po lewej stronie to zacznij od prawj jasno i puzniej delikatmie coraz ciemniej. Osobiscie Ci radze, jesli jescze nie cienowalas olowkiem, to zacznij od prostrzych rzeczy... Nie chodzi mi np o jakos kulke czy jablko... 12DI21 odpowiedział(a) o 12:32 Jeśli dopiero zaczynasz rysować, albo nie wiesz jak się za to zabrać, to przerób na czarno- białą fotkę, wydrukuj i przerysuj. Jak już umiesz sporo w tym fachu to przerysuj z kompa ... Jak to zrobić? Gdzie jest jasno przyciskaj lekko, gdzie ciemno mocniej. Tylko pamiętaj, żeby była harmonia między tymi odcieniami ... Uważasz, że ktoś się myli? lub
Na linii poziomej zaznaczamy oczy, ( można sobie mniej więcej odliczyć od środkowej linii w prawo i w lewo (nie musi być idealnie, bo jak wiadomo nie każda twarz jest symetryczna). Mniej więcej w 3/4 długości linii pionowej licząc od góry, zaznaczamy nosek oraz usta, gdzie ich środek powinien się znajdować mniej więcej w połowie
Czyli ćwiczymy odrobinę ruchy naszej rączki :) Witam Was moi kochani ! Może niektórych z Was zdziwi temat dnia dzisiejszego, niektórym może wydać się i banalny, ale wiele osób już zadawało mi to pytanie : " jak cieniować ołówkiem ?". Szczerze powiedziawszy długo zastanawiałam się nad tą kwestią, ponieważ jest to dla mnie sprawa bardzo spontaniczna, nad którą nigdy się nie skupiałam w całej swojej twórczości, jako że działa na tej samej zasadzie co mruganie powiek lub oddychanie. Po prostu jest to coś co wychodzi ze mnie bez żadnej analizy i z pewnością jest to coś indywidualnego dla każdego z Was. Ale w końcu doszłam, może nie tyle wniosku co pomysłu, jak bardziej przybliżyć Wam technicznie ten problem i pomóc w działaniach. Wymyśliłam bowiem trzy ćwiczenia, z którymi na pewno sobie poradzicie bez problemów. Zanim zacznę chciałabym tyko wspomnieć o pewnej podstawie, która jest nieodłączną częścią cieniowania. Wszystko bowiem bazuje na docisku ręki, a co za tym idzie ołówka do papieru. Na pewno Ci z Was, którzy są bardziej zaawansowani zdają sobie sprawę, że im bardziej dociskamy ołówek, tym mocniejsze ślady zostawia. Jeżeli złagodzimy nacisk, ślady ołówka będą słabsze. Na tym wszystko polega. Naturalnie dzisiejszy post nie wszystkim z Was się przyda, ale może odkryjecie w nim coś nowego dla siebie, czego nie dostrzegaliście wcześniej ? A jeżeli nawet nie, zawsze możecie poćwiczyć dla samej zabawy ;) Zaczynamy od podstaw. Chwytamy za ołówek, najlepiej aby był to ołówek z miękkim grafitem, czyli jakiś z rodziny B - ja użyłam 5B. Bierzemy kartkę , byle jaką - może być nawet taka do drukowania - to nie ma znaczenia i rozpoczynamy rysowanie. Stawiamy kreski, ruszając ręką w górę i w dół, przesuwając powoli rękę w kierunku od siebie lub do siebie. Zaczynamy od silnego nacisku, który w miarę poruszania się ręki powinien być coraz słabszy. Zobaczycie jak nasze ślady ołówka z bardzo intensywnych jaśnieją i stają się delikatne, ledwie zauważalne. Kolejne ćwiczenie jest bardzo podobne. Wykonujemy je tylko odwrotnie. Zaczynamy od bardzo delikatnych muśnięć po papierze a w miarę poruszania się naszej ręki zwiększamy nacisk aż dobrniemy do silnego odcienia czerni. Starajcie się aby przejścia między tonacjami były delikatne i płynne - to bardzo ważne. Ostatnie ćwiczenie jest połączeniem dwóch poprzednich. Wykonujemy te same ruchy w ten sam sposób i cieniujemy na przemian, od najjaśniejszych tonacji do najciemniejszych i od najciemniejszych do najjaśniejszych. Głównie chodzi tu o to by przyzwyczaić i wyćwiczyć rękę pod względem zwiększania i zmniejszania docisku i aby mieć nad tym pełną kontrolę. Aby to działało automatycznie i naturalnie jak oddychanie czy chodzenie. Oczywiście to jeszcze nie wszystko. To co zostaje wam na papierze to pierwsza warstwa ołówka. Do tego musimy wdrożyć technikę nakładania ołówka " na krzyż", o której jakiś czas temu wspominałam. Na warstwę pierwszą nakładacie kolejne w różnych kierunkach tak by się ze sobą krzyżowały. Naturalnie kolejne warstwy także tonujecie zachowując zgodność z intensywnością tonacji w warstwie pierwszej. Dzięki temu zakrywamy ewentualne luki między kreskami jakie zostawia ołówek. UWAGA !!! Podczas wykonywania tych wszystkich ćwiczeń starajcie się nie odrywać ręki / ołówka od papieru. To na razie tyle. Może było krótko, a może nie...coś w każdym bądź razie wykombinowałam dla potrzebujących :)
Krok 1 – Ustalenie proporcji ciała. Proszę zauważyć, że proporcje ciała w powyższym przykładzie są tylko sugestią, ponieważ nie ma jednego ustalonego sposobu rysowania ciał chibi. Niektóre mogą mieć absolutnie ogromne głowy, tak duże jak ciało, a niektóre mogą być bliższe bardziej standardowym postaciom z anime.
Jakiś czas temu zafascynował mnie serial ‘Gra o Tron’ i zdecydowałam się narysować jednego z bohaterów. Rozważałam kandydaturę Khala Drogo i Tyriona Lannistera: Bardzo trudny wybór… Jeden przystojny i silny, drugi mądry i zabawny. Dylemat mnie jako rysowniczki i mnie jako kobiety :D. W końcu padło na mojego ulubieńca- Lannistera, jednak prawdopodobnie także pan o wspaniałych mięśniach doczeka się rysunku ze swoją podobizną. Jeżeli nie jako Khal to być może jako Conan Barbarzyńca. Uwielbiam wojowników! Najpierw kilka uniwersalnych uwag na początek: – Techniczne sprawy (jak ostrzenie ołówków, czyszczenie gumki) warto wykonywać z dala od rysunku. Praca nad nim będzie trwała dość długo, dlatego będzie szkoda, gdy pod sam koniec niesforne opiłki z grafitu zepsują efekt. – Do prac aspirujących do fotorealistycznych warto wybrać nieco grubszy ale gładki papier. Ja zdecydowałam się na papier fotograficzny. Jest dość sztywny, więc trudniej go zmiąć, bardziej odporny na wilgoć, a jego druga strona (czyli nie ta śliska) idealnie nadaje się do szczegółowych prac. – Dodatkowe akcesoria są wspaniałą rzeczą jednakże lepiej stawiać pierwsze kroki w rysunku bez nich. Gdy już opanujemy szkic bez ‘wspomagaczy’ możemy sięgnąć po różne ciekawe gadżety. W dzisiejszym rysunku wspierałam się gumką w ołówku, białym żelopisem, białą kredką oraz grafitami KOH-I-NOOR Progresso. – Warto pamiętać o stosowaniu dodatkowej kartki do przykrycia zacieniowanych już miejsc. Miękkie ołówki lubią się samoistnie rozmazywać. Dobrym pomysłem jest też wykorzystanie szyby, jak w . Oczywiście można po prostu skrupulatnie cieniować szkic zaczynając od lewego górnego rogu (lub prawego górnego) i stopniowo przechodzić dalej. Ta metoda jednak nie jest dla mnie, bo dość szybko się nudzę cieniując jeden fragment. Lubię sobie ‘skakać’ po rysunku. – Dobrze jest nie unikać ‘trudnych’ tematów od samego początku nauki rysowania. Nigdy nie będziecie w 100% pewni czy już nadszedł odpowiedni moment do podjęcia się czegoś ambitnego. Ja np. na początku rysowałam wyłącznie kobiety, bo bałam się trudnych, męskich rysów twarzy. W efekcie nie uczyniłam żadnego postępu przez długi czas. – Gumkę do mazania dobrze jest wyczyścić przed każdym użyciem. Można to zrobić pocierając nią o czystą kartkę. To pozwala uniknąć brzydkich plam na rysunku. – Jeżeli nie jesteście pewni efektu, jaki wyjdzie po użyciu określonej kombinacji ołówków i nacisku, wypróbujcie go na osobnej kartce. Zupełnie inny rezultat da delikatne cieniowanie powierzchni miękkim ołówkiem i mocne dociskanie twardego ołówka. Inaczej zareaguje twardy ołówek, którym cieniujesz powierzchnię pokrytą miękkim, inaczej- miękki na czystej powierzchni. – Być może wyda Wam sie to głupie ale przed rysowaniem warto porządnie umyć i wysuszyć ręce. Zwłaszcza jeśli chodzi o rysunek nad którym będziecie długo siedzieć. Kilka razy zdarzyło mi się już ubrudzić pracę i było mi… co najmniej przykro. – Kluczek do realistycznego, ‘zdjęciowego’ efektu są warstwy. Nie starajcie się uzyskać pożądanego odcienia czy faktury za pierwszym razem. Zaczynajcie od delikatniejszego dociskania ołówka do kartki i pożądaną tonację budujcie stopniowo. Wszelkie białe plamki prześwitujące spod cieniowania (o ile nie jest to efekt zamierzony) tym razem odpadają. 1. SZKIC Zaczęłam od odpowiedniego wykadrowania zdjęcia. Niestety, by wyeksponować twarz musiałam obciąć nieco tła, które było ciekawe. Wybrałam kadr dość nietypowy. Tyrion wypełnia go prawie w całości. Chciałam pokazać zarówno szczegóły jego twarzy jak i nieodłączny atrybut- kielich wina. Zabieg ten sprawił, że jego postać wydała się optycznie wyższa. Praca nad samym szkicem trwała bardzo długo. Siedziałam nad nim kilka godzin, bo zależało mi na szczegółach. Nanosiłam milion poprawek dlatego starałam się rysować bardzo, bardzo delikatnie, ledwo dotykając ołówkiem kartki. Dzięki temu mogłam bardzo łatwo wymazać błędy. Ten etap ciężko jest pokazać na skanach, bo mój skaner nie radzi sobie z tak subtelnymi odcieniami. Polecam jednak notki o szkicu do portretu ( i ). Tam specjalnie przyciskałam ołówek mocniej by pokazać etapy szkicowania twarzy. Pracowałam bardzo dobrze zaostrzonym ołówkiem HB i gumką Factis. Naszkicowałam nie tylko rzeczy oczywiste (jak nos, oczy, usta…) ale także granice cieni, które były doskonałymi punktami orientacyjnymi. Starałam się także nie ominąć żadnej zmarszczki. One wyglądają doskonale w rysunku fotorealistycznym (o którym możecie poczytać ). Zamierzałam pójść w tym rysunku jeszcze o krok dalej i narysować Lannistera z ogromną blizną na twarzy, którą otrzymał po jednej z walk, jednak nie znalazłam odpowiedniego zdjęcia. Podczas szkicowania problem sprawiła zacieniona strona twarzy, ponieważ wszystkie elementy twarzy mają podobny odcień i ciężko wychwycić kształty. By dostrzec szczegóły prawie dotykałam nosem ekranu laptopa. Nie jestem pewna czy tworzenie tego portretu bardziej mnie odpręża czy stresuje. Po długiej przerwie w rysowaniu i nie do końca udanym ostatnim rysunku czuje presję, by ten wyszedł idealnie. Już dawno nie pracowałam z tak szczegółową twarzą… Gdy pierwsza, ledwo widoczna warstwa zrobiona ołówkiem HB była gotowa poprawiłam delikatnie szkic ołówkiem B. Dopiero ten etap udało się uchwycić mojemu skanerowi. Trochę przyciemniłam skan, by było lepiej widać. Niestety niewiele pomogło… 2. OKO I JEGO OKOLICE Przed przystąpieniem do cieniowania oddaliłam sie od ekranu i spojrzałam na zdjęcie mrużąc oczy. To pomogło mi zorientować się, które miejsca na zdjęciu są najciemniejsze. Okazało się, że nie ma punktów, które szczególnie się wyróżniają. Po bliższym przyjrzeniu się spostrzegłam, że zdjęcie nie jest bardzo kontrastowe. Miejsca, które powinny być czarne, bardzo ciemne (np. cień na kołnierzu) na fotografii są zaledwie ciemno-szare. Postaram się, by mór rysunek był bardziej kontrastowy. Jak być może zauważyliście, próbuję różnych metod rysowania. Tym razem zdecydowałam, że nie będę cieniować pracy metodą ‘od ogółu do szczegółu’. Poszczególne elementy rysunku będę wypełniać po kolei. Wypełnianie szkicu zaczęłam od oczu, które szczególnie mnie w tym zdjęciu urzekły. Idealnie zastruganym ołówkiem 8B zaznaczyłam najciemniejsze elementy: źrenicę i cień na górnej powiece. Szczególnie dużo uwagi poświęciłam źrenicy. Starałam się ominąć błysk światła, odbijający się w oku. Bliki zazwyczaj są najjaśniejszymi elementami portretów! Ołówkiem 5B zacieniowałam bardzo delikatnie inne ciemne elementy. Nie pominęłam żadnej zmarszczki, bo to one dodają rysunkowi realizmu. Niestety, pomimo ustawienia maksymalnego kontrastu słabo widać… Stopniowo wymieniałam ołówki na coraz twardsze. Podczas rysowania maksymalnie przybliżyłam na monitorze dany fragment zdjęcia. Oczywiście pomimo dużej rozdzielczości zrobiła się pikseloza. To nie stanowiło dużego problemu, bo po takiej ilości zrobionych portretów potrafię sobie wyobrazić, co kryje się za kwadracikami. Wiele osób pyta mnie jak uzyskać idealną gładkość skóry na rysunku, gdyż uważa, że taki efekt wygląda bardzo realistycznie. Otóż nie zawsze. Perfekcyjne odwzorowanie nierówności skóry daje znacznie lepszy efekt końcowy. Lekko chropowata powierzchnia skóry, skontrastowana z gładką, lśniącą tęczówką oka zrobi niesamowite wrażenie. Wspomnianą ‘nierówną’ skórę w okolicy oka cieniowałam delikatnymi szlaczkami. Po kilkukrotnym poprawieniu całość zaczęła wyglądać dobrze. Ostatnie szlify wykonałam twardymi ołówkami: 2H i HB. Zacieniowałam białko oka (które nie jest śnieżno białe!), poprawiłam nieco tęczówkę i wycieniowałam skórę wokół oka kombinacją ołówka 2B i HB. Rysowałam prawie dotykając nosem kartki, więc co jakiś czas konieczne było oddalenie się od rysunku i ocena. Detale mają znaczenie! Na zdjęciu Lannister ma niewinne spojrzenie (choć w serialu różnie bywa :)), które bardzo mi się podoba. By zachować tą niewinność na rysunku, bardzo dokładnie wymazałam bliki w oczach ostrym czubkiem gumki. Bliki (czyli te małe błyski światła) sprawiają, że oko wygląda na lśniące. Zwróćcie uwagę na oczy bohaterów kreskówek (np. na jelonka Bambi) 🙂 3. NOS I OKOLICE Cieniując zmarszczki biegnące od nosa do ust starałam się, by nie wyglądały jak odcinające się od reszty kreski. Pomimo tego, że na zdjęciu są widoczne próbowałam wtopić je nieco w tło. Zwróciłam uwagę na to, że poszczególne zmarszczki nie stanowią jednej, ciągłej linii a raczej zbiór nakładających się na siebie kresek. Uwzględnienie tego w rysunku dało naturalny efekt. Podczas cieniowania jednego miejsca łatwo się zapomnieć. Warto co jakiś czas porównywać odcienie odległych punktów. Jeżeli na zdjęciu białko oka jest ciemniejsze od oświetlonego czubka nosa to postarajmy się, by tak było także na rysunku. Światło na zdjęciu lubi płatać figle i nie zawsze jest takim jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. Wiele osób podczas cieniowania nosa zamalowuje mocno dziurki a ich okolice robi jasniejsze, mimo tego, że na zdjęciu maja podobny odcień. Podczas cieniowania w myślach dzielę poszczególne miejsca. Gdy wypełniam dany fragment separuję go w głowie od pozostałych. To pozwala mi wychwycić kształt cienia. Zobaczcie tutaj: nos- kształty Nos cieniowałam okrężnymi ruchami, używając coraz twardszych ołówków. Właśnie te koliste ruchy sprawiły, że cienie płynnie się zgrały. Lekką fakturę uzyskałam cieniując najpierw delikatnie ołówkiem 8B (który zostawił drobne, białe miejsca) a potem ołówkiem 2B. Spora różnica w twardości ołówków spowodowała, że powierzchnia nie zrobiła się gładka. 4. ZACIENIONA CZĘŚĆ TWARZY Cieniowanie drugiego oka jest dla mnie stresującym momentem. Zawsze mam obawy czy wyjdzie tak fajnie jak pierwsze. Na tym etapie okazuje się też czy dorobiłam postaci zeza czy nie 🙂 Zacienioną część twarzy cieniowałam bardzo długo. Zaczęłam od kilku warstwa ołówkiem 5B. Nie starałam się uzyskać idealnego odcienia od razu, ponieważ bardzo łatwo jest przesadzić. Kolejne warstwy zrobiłam ołówkiem 3B oraz B. Takie staranne, kilkukrotne cieniowanie pozwoliło uzyskać ciemną a zarazem dość gładką powierzchnię. Gdybym użyła wyłącznie ołówka 5B prawdopodobnie wyszłaby ciemna, chropowata plama, nieprzypominająca skóry. Jak wspominałam w poprzednich notkach, cieniowanie lepiej zaczynać od miękkich ołówków, ponieważ twarde pozostawiają warstwę, którą trudniej pokryć kolejnymi. 5. WŁOSY Przed cieniowaniem włosów naszkicowałam sobie dokładnie jak się układają, dzieląc je na mniejsze pasma. Częstym błędem początkujących rysowników jest rysowanie całej fryzury na jedno kopyto (zazwyczaj szybkimi, chaotycznymi kreskami). Gdy rysuję włosy nie kopiuję idealnie (włos w włos) każdego pasma. To nie od fryzury zależy podobieństwo, więc nie chcę wydłużać niepotrzebnie czasu rysowania poprzez idealne odwzorowanie. Mimo to rysując włosy bardzo dbam o detale. Staram się by fryzura była równie szczegółowa co twarz. Zaczęłam cieniowanie włosów od ciemniejszych miejsc. Nie martwiłam się o jaśniejsze pasma, bo zamierzałam je potem wymazać. Początkowo cieniowałam niedbale, nie szkicując poszczególnych włosków. Dopiero potem, dobrze zaostrzonymi ołówkami dodałam detale. Używałam stopniowo coraz twardszych ołówków. Włosy stopniowo się zagęszczały. Na samym końcu dobrze zastruganą gumką w ołówku (tą, o której wspomniałam na początku) wymazałam cieniutkie, oświetlone włoski. Ten zabieg dodał pracy realizmu. Włosy są według mnie monotonne (w przeciwieństwie do twarzy), dlatego podczas rysowania przechodziłam często od jednej ich części do drugiej, by się nie znużyć cieniowaniem tego samego. 6. UBRANIE Ubranie okazało się dość trudne. Tyrion ma na sobie coś w stylu ażurowej skóry. Uzyskanie podobnego efektu za pomocą ołówka nie było łatwe. Najpierw skopiowałam pobieżnie wzór dziurek. Oczywiście nie trzymałam się zdjęcia w 100%. Po prostu starałam się rozmieszczać dziurki według jakiegokolwiek wzorca. Potem dokładnie zakreskowałam najciemniejsze miejsca. Wszystko robiłam powoli i dokładnie, bo nawet coś z pozoru nieważnego, jak ubranie, może zepsuć rysunek. Potem zajęłam się zacieniowaniem dziurek. Następnie zaciemniałam stopniowo ubranie. Zaczęłam od najciemniejszych miejsc i stopniowo przechodziłam w jaśniejsze, używając coraz twardszych ołówków. Cieniowałam okrężnymi ruchami, by ślady ołówka były niewidoczne. Każda kolejna warstwa sprawiało, że wszystko wyglądało coraz gładziej. Jasne miejsca starałam sie podczas cieniowania omijać jednak pomimo starań się zacierały. Odnawiałam więc biel wspomnianą wcześniej gumką w ołówku. To zaskakujące, że potrafię odwzorować dokładnie twarz podczas gdy ręca sprawiają mi taką trudność. Miejsce na rysunku, w którym znajduje się odznaka namiestnika jest tym, najbardziej pokrzywdzonym przez gumkę do mazania. Kilka (może kilkunasto-)krotnie wymazywałam nieudany szkic. Podczas tworzenia rysunku często korzystałam z ‘żyrafkowego’, owłosionego ołówka mojej kuzynki, który widać na zdjęciu. Okazał się całkiem fajny, mimo, że nie nie można go nazwać profesjonalnym sprzętem. Potem zacieniowałam najciemniejsze miejsca ołówkiem 7B i odnowiłam biel gumką do mazania w najjaśniejszych miejscach. Na końcu zacieniowałam resztę ołówkiem 3B a potem poprawiłam HB. Twardszy ołówek dał gładkie wykończenie. Miejsca w których odbija się światło wymazałam gumką w ołówku. W identyczny sposób wykonałam zapinki przy kamizelce. Prawa strona ubrania sprawiła mi znacznie więcej problemów niż lewa. Myślałam, że nie może być nic gorszego od cieniowania skóry w drobne dziurki. Może- cieniowanie skóry w drobne dziurki spod których przebija chropowaty materiał w drobne, lśniące paseczki paseczki… Podobnie jak poprzednio zaczęłam od naszkicowania zupełnie wymyślonego wzoru oraz zacieniowania najciemniejszych miejsc. Wnętrza dziurek zacieniowałam ołówkiem 8B przyciskając bardzo, bardzo słabo, by utworzyła się chropowata faktura. Skórzaną kamizelkę zacieniowałam nieco twardszymi ołówkami. Obie tkaniny (skóra i materiał pod spodem) mają bardzo zbliżony odcień. Na zdjęciu rozróżniamy je dzięki kolorom. Ja postanowiłam skontrastować je ze sobą za pomocą faktur. Dzięki zastosowaniu różnych ołówków i różnego nacisku uzyskałam pożądany kontrast. Niestety, musiała cieniować gładszy materiał bardzo dokładnie, omijając dziurki, co zajęło trochę czasu. Powierzchnię wykończyłam tanią, białą kredką która walała się po biurku. Nie zostawiła ona białego koloru na poołówkowanej kartce ale fajnie rozmyła cienie. Na końcu gumką w ołówku wymazałam błyski światła na połyskliwym materiale i jaśniejsze miejsca na skórze. Ostatecznie narysowane przeze mnie ubranie wyszło zupełnie inne niż na zdjęciu jednak mimo to jestem zadowolona z efektu. Kto nie rysował nigdy dziurkowanej skóry nałożonej na połyskliwy, chropowaty materiał w cieniutkie, błyszczące paseczki, ten nie wie co to cierpliwość! 7. TŁO By rysunek był bardziej interesujący nieco przesunęłam drugi plan względem postaci. Bogato zdobiona kolumna umieszczona za Tyrionem będzie wyglądała bardziej realistycznie niż gładkie tło. Podczas pracy nad tym fragmentem przykryłam kartką narysowane już miejsca. Najpierw delikatnie naszkicowałam kształt kolumny. Odwzorowałam go dość pobieżnie ponieważ znajduje się on w pewnej odległości od pierwszego planu i jest rozmyty. Zakreskowałam też granice cieni by podczas cieniowania nie spoglądać ciągle w monitor. Następnie zaczęłam cieniowanie. Użyłam ołówka KOH-I-NOOR Progresso, który nie ma w środku drewienka, przez co jest idealny do większych powierzchni. Do najciemniejszych miejsc wybrałam 6B, ponieważ to najciemniejszy Progresso jaki posiadam. Jaśniejsze miejsca zakreskowałam HB, bo więcej takich ołówków już nie mam 🙂 Wszystko rozmazałam wacikiem kosmetycznym. Nie- chaotycznie. Starałam się mazać zgodnie z kształtem cieni. Pierwsza warstwa nie wyglądała zbyt imponująco. Widać było wiele białych prześwitów. Także odcienie pozostawiały wiele do życzenia. Proces powtórzyłam więc kilkakrotnie, na przemian nakładając nowe warstwy i rozmazując. Co jakiś czas najjaśniejsze miejsca odświeżałam gumką do mazania. Do wymazywania jaśniejszych miejsc w tle użyłam zwykłej gumki do mazania, ponieważ tego dnia nie rysowałam u siebie w domu i nie miałam pod ręką swojej Factis. Co zaskakujące różowe coś idealnie sobie poradziło (i pięknie wyglądało z moimi paznokciami!). Do wymazywania elementów pierwszego planu (które się rozmazały podczas tworzenia tła) użyłam już jednak starej, sprawdzonej gumki Factis. A tak przebiegała praca nad tłem: Ten etap wykonywałam równolegle w rysowaniem włosów. Dopiero po uzupełnieniu tła mogłam dokończyć szczegóły fryzury takie jak jasne, oświetlone włoski, które wystają niesfornie na czubku głowy. Nie będę się wdawać zbytnio w szczegóły wykonywania tła, ponieważ opisałam bardzo dokładnie ten proces w . 8. WINO Szkło wygląda w rysunkach fotorealistycznych niezwykle efektownie (spójrzcie tylko i ), dlatego także trzymanej przez Tyriona szklance poświęciłam sporo uwagi. Zaczęłam od naszkicowania sobie wszystkich detali: kształtu naczynia, miejsc w, których odbija się światło, wszystkiego co znajduje się za szkłem (uwzględniłam zniekształcenia). Ważna uwaga: koło widziane w perspektywie tworzy elipsę a nie kształt cytryny. Warto poczytać o tym na stronie (trzeba się logować) w lekcji ‘Kubek w Kubek’. Zacieniowałam wszystko. A na końcu wymazałam światło gumką do mazania. Celowo użyłam gumki kiepskiej jakości, która nie wymazała dokładnie ołówka tylko go rozmazała, tworząc efekt światła odbitego w szkle. Najjaśniejsze miejsca poprawiłam zaostrzoną nożem gumką Factis. Niestety zdjęcia z tego etapu pracy maja status 'zaginione w akcji’. 9. OSTATNIE SZLIFY Na końcu gumką w ołówku ‘pokropkowałam’ niektóre miejsca na skórze twarzy by była jeszcze bardziej nierówna a przez to naturalniejsza. Poprawiłam też wszystkie szczegóły, które zamazały się podczas rysowania. Użyłam bardzo dobrze zaostrzonych ołówków. Zanim rysunek zwieńczyłam moim zamaszystym podpisem upewniłam się czy wszystkie elementy wyglądają dobrze, czy każdy detal wygląda ‘jak ze zdjęcia’. W życiu nie jestem perfekcjonistką, w rysowaniu- cóż, staram się. Pod samiuśki koniec użyłam białego żelopisu i dodałam kilka kropek światła. Żel doskonale pokrył ołówek i dał realistyczne wykończenie. Polecam też notkę o rysunku, w którym wykorzystałam ołówki, długopis i żelopis właśnie. Znajdziecie ją . Najtrudniejsze w całym procesie tworzenia tego rysunku było walczenie z samoistnym rozmazywaniem się ołówka. Starałam się jak mogłam: zasłaniałam kartką narysowane już elementy, regularnie poprawiałam to, co sie rozmyło, cieniowałam (mniej więcej) od lewej do prawej. Ostatecznie efekt nadal nie jest taki jak bym sobie tego życzyła. Mimo to zakonserwowałam już rysunek używając lakieru do włosów (nabłyszczający Taft firmy Schwarzkopf- 4 poziom utrwalenia jeśli kto ciekawy :)). 10. GOTOWE! TYRION LANNISTER Ps. W rysowaniu zawsze wiernie towarzyszy mi Freddie. Podpowiada, co warto poprawić i podaje ołówki :). Niestety moje krakowskie stanowisko pracy nie jest wzorcowe… Mam złe światło, nieprawidłową wysokość stołu, niewygodny fotel i nieprawdopodobny bałagan. Marzę o małym pokoiku tylko dla mnie. Z biureczkiem, szufladkami i wieżą z ogromną kolekcją płyt z muzyką. Zazwyczaj dopasowuję muzykę do tematu rysunku. Tym razem tworzyłam z soundtrackiem z ‘Gry o Tron’ w tle.
Każdy kosmyk włosów rysujemy osobno, co wymaga zwykle cierpliwości. Linie włosów mają zawsze początek i koniec, o czym trzeba pamiętać w czasie wykonywania rysunków. Skupiając się na tym, jak narysować włosy dziewczyny krok po kroku, dobrze pamiętać, by pracę rozpocząć od ołówka HB. Kiedy wybrany kosmyk włosów jest już
Promienna i nawilżona cera oraz jędrna skóra ciała to przejaw nie tylko urody i dbania o siebie, ale też zdrowia i dobrej kondycji. Nierzadko problemy skórne mogą być wynikiem różnych dolegliwości, choćby nietolerancji pokarmowych. Dlatego dbanie o skórę jest tak bardzo ważne. Nagrodą jest nie tylko piękna cera, wyglądająca młodo i zdrowo, ale też zdrowie fizyczne. Odpowiednia pielęgnacja skóry to inwestycja, która zwróci się po latach. Gdy ma się 20 lat nie myśli się często o starzeniu się, o walce ze zmarszczkami, o ukrywaniu sińców pod oczami. A dbanie o twarz trzeba zacząć już będąc nastolatką – na początku oczywiście mowa głównie o odpowiednim oczyszczaniu, ewentualnej walce z trądzikiem i wypryskami oraz starannym demakijażu, a stopniowo, wraz z upływem lat, dokładać kolejne kroki do codziennej pielęgnacji. Dbanie o skórę w każdym wieku Dbanie o skórę to podstawa pielęgnacji. Odpowiednia oczyszczona i nawilżona będzie wyglądać promiennie i zdrowo nawet w wieku dojrzałym. Pielęgnację skóry powinno się rozpocząć już w wieku kilkunastu lat. W zależności od stanu cery, należy albo najpierw wyleczyć problemy skórne, albo skupić się na oczyszczaniu i nawilżaniu. Jeśli borykasz się z trądzikiem, skórą atopową czy innymi dolegliwościami, najlepiej zgłoś się do dermatologa. Leczenie na własną rękę może skończyć się jeszcze większymi problemami, zdecydowanie lepiej oddać się w ręce lekarza, który przed zapisaniem maści i leków, zleci odpowiednie badania, by poznać przyczynę dolegliwości skórnych. 20-latki z cerą normalną, na której okazjonalnie pojawi się jakiś pryszcz, powinny skupić się na dokładnym oczyszczaniu cery. Demakijaż do konieczność, nawet po hucznej imprezie. Wykonaj go mleczkiem, oliwką lub płynem micelarnym. Następnie umyj twarz żelem lub pianką przeznaczoną do mycia twarzy (nigdy zwykłym mydłem, gdyż może wysuszyć twarz). W ostatnim etapie demakijażu, nie zapominaj o toniku, który doskonale zneutralizuje pH twojej skóry. A jak pielęgnować skórę, gdy ma się 20 lat? Gdy pamiętamy o oczyszczeniu, nie zaszkodzi nałożyć od czasu do czasu maseczki. Może wykorzystać składniki, które masz w kuchni lub wybrać jedną z gotowych masek. Wybierz taką, która odpowiada na potrzeby twojej skóry. Młoda, zdrowa cera potrzebuje głównie nawilżania. Wklepuj lekki krem rano, a nieco cięższy wieczorem, nie zapominając o wykonaniu delikatnego masażu. Kobiety 35-45 lat powinny poświęcić więcej czasu na pielęgnację skóry. W okolicach 30. roku życia warto zacząć stosować 2 kosmetyki: krem pod oczy i krem przeciwzmarszczkowy. Nadal istotne jest nawilżanie – stosuj kremy mocno nawilżające z witaminami C, B5, E. Ważne jest także złuszczanie martwego naskórka za pomocą peelingów. Stosuj kosmetyki z zawartością kolagenu, kwasu hialuronowego, fitoestrogenów, witaminy A. Kobiety 50+, 60+ oprócz powyższych składników, powinny szukać w kremach także filtrów UV – (słońce przyśpiesza starzenie się skóry), witaminy E, koenzymu Q10. Warto także stosować profesjonalne peelingi w salonach kosmetycznych np. jonoforezę, mezoterapię lub mikrodermabrazję. Jak pielęgnować skórę, by zawsze była odpowiednio nawilżona? Co myślisz na hasło: skóra pielęgnacja, jak robić to właściwie? Pewnie oczami wyobraźni widzisz rząd kosmetyków i zabiegi u kosmetyczki. Wyobrażasz sobie wklepywanie, nakłuwanie, wstrzykiwanie, wcieranie, ugniatanie itp. A czy wyobrażasz sobie picie? No właśnie! Pielęgnacja skóry i odpowiednie jej nawilżenie to nie tylko zadanie dla kosmetyków. O nawilżenie należy także dbać od wewnątrz. Zadbaj o to, aby pić co najmniej 1,5 litrów płynów dziennie. Posłuży to zarówno twojej sylwetce, jak i skórze. Inne, proste i naturalne sposoby na zadbanie o piękną skórę to: spanie co najmniej 7-8h dziennie i chodzenie spać przed północą, unikanie słońca i stosowanie filtrów przeciwsłonecznych (nawet podczas spacerów), wykonywanie demakijażu w sposób delikatny bez mocnego „ścierania” kosmetyków z twarzy oraz spożywanie produktów bogatych w nienasycone kwasy tłuszczowe (oleje roślinne, oliwa z oliwek, pestki dyni, tłuste ryby morskie, pestki słonecznika). Powyższe zasady to proste sposoby dbania o skórę, które możemy wprowadzić w życie za darmo i od zaraz. Jednak pielęgnacja skóry nie obejdzie się bez odpowiednich kosmetyków: nawilżającego kremu na dzień, odżywczego kremu na noc, masek do twarzy, serum, peelingów oraz kosmetyków do demakijażu. Jak dbać o skórę: sekret blasku W pielęgnacji skóry dobrze wypróbowywać różne produkty, aby dopasować taki, który daje według nas najlepsze efekty. Każda skóra jest inna i inaczej reaguje na kosmetyki. Jedną z ciekawych nowości, którą warto przetestować są kosmetyki azjatyckie. W ciągu ostatnich lat zyskały one ogromną popularność na całym świecie. Do wyboru jest cała gama kosmetyków: serum nawilżające, serum na zmarszczki, maseczki o różnorodnych funkcjach (rozświetlająca, detoksykująca, rewitalizująca), pianki do twarzy, maski z pyłem wulkanicznym, czarne maski, kremy ze śluzem ślimaka i wiele innych. Azjatki wiedzą jak dbać o skórę i szczególnym uwielbieniem darzą oczyszczanie – pielęgnacja twarzy w ich wykonaniu składa się aż z 10 kroków: demakijaż wykonany olejkiem, oczyszczanie pianką do twarzy, peeling (nie codziennie, ale 1-2 w tygodniu), tonizowanie, aplikacja esencji, zastosowanie serum, maseczka w płachcie (1 raz w tygodniu), krem pod oczy, krem nawilżający, kosmetyk z filtrem. Azjatki dbają, aby się nie opalić, bo mają świadomość, że słońce bardzo przyśpiesza starzenie się skóry. Skóra dobrze, dogłębnie oczyszczona jest zdrowsza, bardziej zadbana i promienna, pełna blasku. Takiej nawilżonej i apetycznej cerze niepotrzebny jest mocny makijaż, wrażenie robi sama gładka i lśniąca cera. Nic tak nie doda nam lat jak zmęczona, szara, pozbawiona blasku twarz pokryta zmarszczkami. Właściwe dbanie o skórę to inwestycja na całe życie. Zwróci się w postaci młodego i zadbanego wyglądu nawet, gdy wkroczymy w wiek średni. Zadbana, nawilżona i pełna blasku skóra sprawi, że będziemy wyglądać atrakcyjnie bez względu na metrykę.
. kdk9wk3uho.pages.dev/275kdk9wk3uho.pages.dev/112kdk9wk3uho.pages.dev/229kdk9wk3uho.pages.dev/197kdk9wk3uho.pages.dev/46kdk9wk3uho.pages.dev/212kdk9wk3uho.pages.dev/134kdk9wk3uho.pages.dev/303kdk9wk3uho.pages.dev/355
jak cieniować twarz ołówkiem krok po kroku